NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI OFIAR NIEMIECKICH NAZISTOWSKICH OBOZÓW KONCENTRACYJNYCH I OBOZÓW ZAGŁADY

W czerwcu obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady ustanowiony w rocznicę transportu więźniów z zakładu karnego w Tarnowie, który w 1940 r. został skierowany przez okupantów niemieckich do nowo otwartego obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Wśród 728 pierwszych więźniów obozu Auschwitz było 40 rzeszowian oraz kilkudziesięciu mieszkańców obecnego województwa podkarpackiego. W 1940 r. Niemcy skierowali tam z więzienia w Tarnowie grupę osób, wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów.

Dla upamiętnienia tych wydarzeń przygotowaliśmy prezentację, połączoną z recytacją wiersza Wiesławy Szymborskiej „Jeszcze”. Obejrzeliśmy krótki film o  historii Pani Aliny Dąbrowskiej, która opowiadała o czasie, w którym byłą więźniarką Auschwitz.

Na zakończenie wspólnie zaśpiewaliśmy piosenkę „Ja to mam szczęście”

Jeszcze – Wisława Szymborska

W za­plom­bo­wa­nych wa­go­nach
jadą kra­jem imio­na,
a do­kąd tak je­chać będą,
a czy kie­dy wy­się­dą,
nie py­taj­cie, nie po­wiem, nie wiem.

Imię Na­tan bije pię­ścią o ścia­nę,
imię Iza­ak śpie­wa obłą­ka­ne,
imię Sara wody woła dla imie­nia
Aaron, któ­re umie­ra z pra­gnie­nia.

Nie skacz w bie­gu, imię Da­wi­da.
Tyś jest imię ska­zu­ją­ce na klę­skę,
nie da­wa­ne ni­ko­mu, bez domu,
do no­sze­nia w tym kra­ju zbyt cięż­kie.

Syn niech imię sło­wiań­skie ma,
bo tu li­czą wło­sy na gło­wie,
bo tu dzie­lą do­bro od zła
we­dle imion i kro­ju po­wiek.

Nie skacz w bie­gu. Syn bę­dzie Lech.
Nie skacz w bie­gu. Jesz­cze nie pora.
Nie skacz. Noc się roz­le­ga jak śmiech
i prze­drzeź­nia kół stu­ka­nie na to­rach.

Chmu­ra z lu­dzi nad kra­jem szła,
z du­żej chmu­ry mały deszcz, jed­na łza,
mały deszcz, jed­na łza, su­chy czas.
Tory wio­dą w czar­ny las.

Tak to, tak, stu­ka koło. Las bez po­lan.
Tak to, tak. La­sem je­dzie trans­port wo­łań.
Tak to, tak. Obu­dzo­na w nocy sły­szę
tak to, tak, ło­mo­ta­nie ci­szy w ci­szę.