Ryba jest bez wątpienia królową łotewskiej kuchni a my mogliśmy spróbować pysznego barszczu, który jest częstym gościem w menu w łotewskich restauracjach. Deser, którym się delektowaliśmy to Maizes czyli chleb żytni układany warstwowo z karmelizowaną żurawiną i jogurtem, który rozpieścił nasze podniebienia. Było pysznie i sycąco i już nie możemy się doczekać który kraj zwiedzimy teraz 🙂